Dar zdrowia dla Justyny

„Jakiś czas temu u mojej chrześniaczki Justyny wykryto guz w piersi o wymiarach 7 na 10 mm o nieregularnych kształtach. Guz sklasyfikowany został przez onkologów jako guz o wysokim podejrzeniu złośliwości od 50 do 95%. Kilka dni przed naszym wyjazdem na pielgrzymkę u Justyny przeprowadzono biopsję gruboigłową w celu pobrania tkanki do badań. Cała rodzina z niecierpliwością czekała na wynik badań i prosiła o modlitwę jednocześnie sami też się modlili. Na pielgrzymce prosiłem Ojca Darka o odprawienie mszy św. o dar zdrowia dla Justyny i odbyła i odbyła się ona w ostatnią środę przed wyjazdem. Po powrocie do Polski w piątek zadzwoniła do mnie moja kuzynka (mama Justyny), że z onkologii dzwonili że są już wyniki badania i że nowotwór okazał się łagodny. 

Chwała Panu” – Pielgrzym Nadziei -Meksyk 2025

Zmiany nowotworowe

“Pragnę z całego serca podziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej za moje uzdrowienie. Kiedy byłam cierpiąca zawsze ofiarowałam się Matce Najświętszej i w niej zawsze odnajdywałam spokój i ratunek. W pewnym okresie życia na moim ciele pojawiły się ciemne znamiona wielkości maliny, o nieregularnych kształtach. Lekarze onkolodzy stwierdzili, że to jest nowotwór. Po takiej diagnozie ja i moja Rodzina rozpoczęliśmy modlitewny szturm do nieba. Moja siostra, która była na mszy o uzdrowienie. Ojciec Witko, podczas błogosławieństwa, w pewnym momencie zatrzymał się przy moim zdjęciu, pobłogosławił je i przez chwilę modlił się. Po tej mszy świętej, w przeciągu tygodnia, zmiany na moim ciele zmalały i zbladły. Pomimo tego, lekarz powiedział, że trzeba pobrać wycinki i dokładnie zbadać. Wyniki okazały się dobre. Za co Bogu i Matce Najświętszej jestem bardzo wdzięczna i proszę o dalszą opiekę. 

Wdzięczna- Anna z Radomia” – 2024r.

“Pragnę z całego serca podziękować Bogu i Matce Najświętszej za kolejne uzdrowienie. Otóż wracając do domu, przewróciłam się na schodach i złamałam sobie rękę i łopatkę. Po tym wypadku miałam silne bóle i ograniczenia w wykonywaniu jakiejkolwiek czynności. W między czasie pojechałam do Skarżyska na mszę świętą uzdrawiającą, prowadzoną przez o.Witko, gdzie zostałam uzdrowiona. Będąc na tej mszy świętej, w pewnym momencie zaczęłam płakać, bez wyraźnej przyczyny, czego nie rozumiałam. Po komunii świętej, w momencie kiedy o.Witko powiedział, że osoba która ma problem w lewą ręką i krążeniem w nogach, Pan Jezus ją dotyka, domyśliłam się że być może to mnie dotyczy i wówczas po chwili przestałam płakać. Dziękuje za te fale łez i to przeżycie. Obecnie moja ręka jest całkowicie zdrowa i sprawna a nogi przestały puchnąć- poprawiło się krążenie. Chwała Panu Bogu za to cudowne uzdrowienie. Dziękuje o.Witko za modlitwę wstawienniczą nade mną, niech Pan Bóg ma go w swojej opiece i błogosławi. 

Wdzięczna- Anna z Radomia” – 2024r

Zdrowy noworodek

W czasie ciąży mojej żony, u dziecka po licznych badaniach w Warszawie lekarze stwierdzili, że najprawdopodobniej noworodek przyjdzie na świat z licznymi chorobami. Cała rodzina prosiła Pana Jezusa o uzdrowienie dziecka.

Na Mszy świętej o uzdrowienie i uwolnienie w Jarosławiu odprawianej przez o. Józefa,  usłyszeliśmy słowa poznania dotyczące naszego dziecka. W piątym miesiącu ciąży Pan Jezus uczynił cud. Kolejne badania były pozytywne, a dziecko urodziło się zupełnie zdrowe.Chwała Panu!- Wdzięczny rodzic

Spokój wewnętrzny

Chcę podziękować Panu Jezusowi i oddać Mu chwałę za uleczenie mojej duszy. Mam 54 lata i męża nadużywającego alkoholu. Byłam bardzo znerwicowana i bez radości życia. Wychowana w atmosferze braku miłości i akceptacji. Przez lata młodzieńcze i dorosłe życie narastał we mnie bunt. Coraz częściej myślałam o rozwodzie i o tym, że gdyby nie było mojego męża, mogłabym spokojniej żyć. Pierwszy raz uczestniczyłam we Mszy Świętej z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie w Jarosławiu w 2011 r. Przewodniczył jej o. Józef Witko. Odczułam wtedy przypływ spokoju, radości i szczęścia. Te uczucia pozostały i towarzyszyły mi długo. Jestem teraz o wiele spokojniejsza. Odmawiam też Nowennę Pompejańską, która daje mi wiele siły i inne spojrzenie na życie. Niech Bóg będzie uwielbiony!- Barbara